Zayn, Harry i Louis przybyli w samą porę
by wysłuchać przemówienia Kerchaka.
Kella, matka Zayna, posłała mu zaniepokojone spojrzenie. Kiwnął głową przekonując ją,że wszystko w porządku. Na ten gest uspokoiła się trochę i odetchnęła z ulga.
Zayn ją kochał, jakby była jego prawdziwą
matką. Ona uratowała go z domu na drzewie, gdy jaguar zabiał jego rodziców osiemnaście
lat temu, i nigdy nie przestanie być jej za to wdzięczny.
Straciła własne dziecko gdy była bardzo
młoda, więc znajdując Zayna była zachwycona i postanowiła od razu go wziąć.
Kiedy niosła małe niemowlę do obozu, Kerchak nie był zadowolony ponieważ był to
człowiek. Ale potem przekonała go ,że
jest tak młody, że można go wychować jak goryla. Kerchak w końcu
ustąpił.
Zayn dorastał jako goryl, i mimo, że wyglądał inaczej zachowywał się jak małpa. Skakał przez drzewa tak dobrze, jak Louis i Harry, jeśli nie lepiej. Jednak Kerchak nigdy nie był w stanie w pełni mu zaufać, ponieważ mimo wszystko był człowiekiem.
To było dokładnie to, co Kerchak chciał dzisiaj poruszyć.
- Zauważyłem ludzki obóz w naszej części dżungli. jeszcze nie wiem, czy są zagrożeniem, ale dopóki nie będziemy wiedzieć na pewno, musimy pozostać ostrożni i dyskretni jak to tylko możliwe. Nie mamy pojęcia co oni są w stanie zrobić i nie chcę byście patrzyli na nich z ciekawością. Oni są barbarzyńcami, i jeśli cię zauważą, nie zawahają się by cię zabić. Bądźmy ostrożni i miejmy oczy i uszy otwarte, zwłaszcza gdy podróżujemy sami. – ogłosił Kerchak, mrużąc mrocznie brwi w głębokiej koncentracji.
Zayn zadrżał, zdając sobie sprawę, że Kerczak najprawdopodobniej mówi o Niallu i jego towarzyszach. Będzie musiał ich ostrzec przed gniewem Kerchaka wobec ludzi.
Widzisz, pierwszy syn Kerchaka i Kalla zmarł z rąk kłusowników. Kerchak nigdy więcej nie zaufał człowiekowi.
- Wiemy ilu ich jest?? jak wyglądają? – goryl Random zapytał Karcheka. .
Goryl dużo myślał o przedstawieniu tych wiadomości grupie, ponieważ ostatnią rzeczą jaką chciał zrobić to je przestraszyć. Strach doprowadzi do paranoi a to byłoby gorsze. Chciał by ich grupa była silna w obliczu zagrożenie, a nie przestraszona. Stwierdził, że odpowiedz na pytanie może pomóc, jesli spotkali by ludzi – jest ich trzech, ejden starszy i dwóch młodych mężczyzn. Nie mam na razie więcej informacji, ale mam nadzieje dowiedzieć się czegoś więcej.
Zayn przeczesał wzrokiem tłum, szukając
osoby odpowiedzialnej za zdradę, kiedy ujrzał Louisa, który winnym wzrokiem
spogląda na swoje palce.
- Nie –szepnął oskarżającym tonem Zayn zaraz przy uchu przyjaciela – jesteś takim kapusiem.
Louis nie mógł znieść spojrzenia
przyjaciela, który poczuł się zdradzony. jęknął – musiałem, dla dobra stada. Szczerze
mówiąc, Zayn, część ciebie
musi zrozumieć, dlaczego to zrobiłem.
- jesteś niewiarygodny – rzucił Zayn,
przed zniknieciem wśród drzew z dala od polany.
- Louis , goryl, który zawsze ma racę –
dokuczył mu Harry, sprowadzając go na ziemie.
- Uraziłeś mnie – zawarczał Louis, odskakując
w górę do tyłu, i wyciągając lepkie liście ze swojego futra. Ale najpierw wziął
suchy liść i włożył Harremu w usta.
Harry krzyknął, szybko szczotkując język, po czym wypluł obrzydliwe liście.
Kilka goryli odwróciło się by sprawdzić co się dzieje, po czym wróciły do słuchania Kerczaka.
Louis zorientował się, że popełnił błąd, ale nie wiedział co teraz zrobić. Mógł pójść za Zanem, ale on pewnie był teraz w koronach drzew, sunąc po nich jak po autostradzie ( nie żeby nie wiedział co to jest).
Zayn przezywał teraz swoją własna przygodę. . Musiał wziąść kilka dni wolnego od grupy, i dokładnie wiedział gdzie ma iść, by zacząć swoja wycieczkę.
………………………….
Archimedes był zachwycony wiadomością o
gorylach. Następnego dnia zaczął kreślić nową trasę, w oparciu o raporty Nialla
i Liama. Niall chciał upewnić się, że jego ojciec szanował Zayn i grupę goryli,
z którymi wydawał się żyć, więc poprosił ojca o obietnice by nie zbliżali się
za blisko.
Liam i Archimedes wyruszyli w nocy, pozostawiając Nialla, by pilnował obozu. Upierał się by zostać, aby zbadać w tajemnicy język goryli.
Chciał nauczyć Zayna mówić po angielsku, i chciał znaleźć klucz jak może komunikować się z nim teraz. Niall przeglądał książki, na które spływało małe światło latarni. Dużo się nauczył, lecz wkrótce poczuł się senny, wiec postanowił kontynuować rano.
………………………………..
Zayn śledził ślady Nialla tuż od podstawy
wodospadu, by wreszcie znaleźć się przy namiotach. Po drodze starał się usunąć
wszystkie ślady, gdyby Louis i Harry chcieli go szukać. Chciał także uchronić
Niall przed dalszym szukaniem go przez goryle.
Był wczesny ranek, kiedy Zayn znalazł się w obozowisku, Niall go nie słyszał zajęty spaniem, więc Zayn ukrył się niedaleko w zaroślach. Ta podróż była wyczerpująca, ale był zadowolony że w końcu znalazł miejsce pobytu blondyna.
Niall obudził się rano spadając z hamaka, zaskoczony motylem, który przysiadł na jego nosie kiedy spał. Poczuł ból, ale szybko wstał i się otrzepał.
Zayna obudził dźwięk dochodzący z obozu Nialla. jego serce biło jak szalone kiedy wstawał na nogi, myśląc że stało się coś złego. Zayn widział w głowie najgorsze obrazy, jak to, że Niall leży na ziemi z rozbitą głową.
Nie zastanawiając się ani przez chwilę,
czując adrenalinę wpadł do namiotu. jego oczy były dzikie i szeroko otwarte
ponieważ szukał Nialla. Gdy w końcu go znalazł, chłopiec miał się dobrze, i wpatrywał się w niego z zaskoczeniem.
- Ty niezdarny idioto – skarcił go Zayn, kręcąc z niedowierzaniem głową.
Ale gdy Niall posłał my mylący wzrok, przypomniał sobie, że nie mówią tym samym językiem.
Niall nie rozumiał ani słowa z pomruków
Zayna, ale wziął je za okazie, aby nauczyć go angielskiego.
Zrobił krok w jego kierunku, a kiedy ten
nie cofnął się, Niall obdarował go uśmiechem. Zayn odpowiedział mu tym samym.
Wydawał się być po tej samej stronie, więc Niall wyciągnął ku niemu rękę.
Zayn nie wahał się ani przez chwilę, splatając
swoje palce z palcami Nialla. Blondyn
zachichotał , zanim przeprowadził go do namiotu, gdzie Archimedes trzymał swoje
książki i inne przydatne narzędzia.
Obce rzeczy, które otaczały Zayna zafascynowały go. Były tam przedmioty o wszystkich kształtach, kolorach i teksturach ułożone jedne na drugich. Przedmioty zgromadzone pod plandeką wydawały się być nieograniczone.
Kolejną rzeczą, która zapierała Zaynowi dech w piersiach, była jego ręka trzymająca blondyna. To sprawiło, że poczuł się bardzo dobrze. jak Kerchak mógłby nie polubić ludzi tak delikatnych jak Niall? Przynamniej z tego co zauważył Zayn.
Niall poklepał miejsce na ziemi, skłaniając
Zayna by usiadł obok niego. On był gotowy zrobić wszystko dla blondyna.
Niall wyciągnął przedmiot, który chyba się
otwierało.
Blondyn otworzył go, a Zayn zobaczył mnóstwo małych rzeczy leżących jedna na drugiej. Wyglądały jak liście z symbolami, obok zdjęć. Były nawet goryle.
Wtedy Niall zaczął mówić ponownie. Zayn zwrócił cała swoja uwagę na blondyna przyglądając mu się wścibskimi oczami.
Niall zauważył, że Zayna zainteresował obraz goryla, wiec pomyślał, że to dobry początek.
- Ok. Zayn wiem, że niekoniecznie musisz mnie zrozumieć, to jak mówić do dzieci, ale ja tak nie będę mówił. Mogę tylko powiedzieć, że jesteś inteligentny Myślę, że widać to w twoich pięknych brązowych oczach i jeśli będziemy ciężko pracować jesteśmy w stanie to zrobić. – powiedział Niall, podczas gdy Zayn wydawał się tym nieco zaintrygowany, nic nie rozumiejąc.
- Ok., zaczynamy. Goryl – powiedział Blondyn wskazując zdjęcie goryla w książce.
Zayn słyszał co powiedział Niall wskazując zdjęcie. Brzmiało to podobnie jak :goryl” w jego języku, ale wiedział, że jesli chce się komunikować ustnie, to nie będzie tak łatwo.
Położył palec na zdjęciu patrząc w oczy Niall, i zrobił pierwsza próbę wypowiedzenia słowa.
Początkowo Zayn nie był nawet blisko poprawnej
wymowy, ale dla Nialla to nie miało znaczenie. Liczyło się, że chce spróbować.
To dało Niallowi nadzieje, że jego pomysł działa.
Niall wskazał na obrazek i powtórzył
ponownie – Go…Ryl.
Zayn wiedział, że nie idzie mu zbyt dobrze, ale Blondyn go zainspirował. Niall jest cierpliwy, więc Zayn chciał spróbować. Obaj mieli taki sam cel, więc poświęcą tyle czasu ile będzie trzeba, by dostać to czego chcą.
Zayn odtwarzał dźwięki, które Niall
powiedział mu kilka sekund temu. Zamknął oczy w
skupieniu.
Niall zagryzł wargę,
przyglądając się jak Zaynowi, najwyraźniej pogrążonemu w
myślach. Ten facet wyglądał
tak cholernie uroczo, koncentrując się na jego słowach.
Powieki Zayna otwarły się i otworzył usta do odtworzenia jego słów.
- Go…ryll.
Serce Nialla zabiło, podniecone sukcesem
Zayna. Owinął go swoimi ramionami i przytulił mocno.
Zayn zamarł, ponieważ Blondyn przyciągnął
go do uścisku.
Czy on rzeczywiście zrobił to dobrze? Pomyślał, że jego duch tańczy z entuzjazmem.
Zayn tonął w jego objęciach, czując się w pełni zobowiązany do nauki języka. Zwłaszcza, że to oznaczało, że mógł częściej widywać blondyna i jego wspaniały uśmiech.
Aww..
OdpowiedzUsuń